"Mała" zmiana :)
Praca domowa na całe ferie "bo i tak nie mamy życia".
Sama siebie zaskoczyłam ocenami. Myślałam, że będzie źle, a jest super.
Normalnie, nie doceniam tego, co osiągam. Czasem ktoś musi mi uświadomić, że wow, to dużo. Ale to chyba nie jest źle, że staram się wiele od siebie wymagać i potrafię oceniać się krytycznie, chociaż na to nie wygląda.
Lubię się rozpisywać, nie ważne, o czym, może to być rzecz, która jest dla mnie obojętna, a często jak się o tym rozpiszę, może to zostać odebrane jako, że mam problem z tym. Nie, nie mam problemu z tym. Niewiele rzeczy uważam za prawdziwy problem i często o nich nie mówię, bo czasem tak bywa, że się on rozwija, gdy więcej osób wie o jego istnieniu. Staram się w miarę możliwości rozwiązywać go po cichu, gdy się nie udaje, szukam pomocy u osób nie związanych z problemem. Czasami się zastanawiam, czy właściwym jest milczeć, ale w takich momentach, nie lubię ryzykować.
Przepraszam, za szybko się uzależniam.