Wreszcie, nareszcie!
Mimo, że nie dokńca ją czuć, to i tak jakoś tak lepiej i weselej.
Pomijając katarek.
Na dzień wiosny, moja różowa kruszynka zakwitła! Dziś ma już 3 kwiatki.
Biały ją goni, też ma już śliczne pączki!
Ten tydznień jest w miarę, następny będzie gorszy.
3 zaliczenia, 4-5 zaliczeń.
Ale już prawie święta, i praktycznie prawie 2 tygodnie wolnego!
Piątek będzie obiadowy - Zakosia zaprasza do siebie.
A czwartek - imprezowy! Zuzka zaprasza do akademca.
I kiedy tu chorować?!