<3
SKR zafundowało mi dziś miły poranek na wietrznym i mroźnym dworcu w oczekiwaniu na pociąg łaskawy. A później podróż w zawrotnej prędkości ślimaka winniczka, którym się panie we Francji smarują po policzkach;o (ślimakiem, nie pociągiem)
To dobrze, w gruncie rzeczy. Zdecydowanie lepsze niż geografia z samego rana.
śmiesznie
;)
siłą rzeczy mech!
niech żyje