Tip The Scales .

Firstly:

"Łzy to słowa, których usta nie potrafią wypowiedzieć."

Secondly:

And no, I'm not afraid of you, just do not want to be rude...

You saying that what I say is boorish? Just be glad you can't hear what I think.

Thirdly:

Do not lack you conversations with me?
Do not lack you annoy me?
Do not lack you my smile?
Do not lack you talking to me every stupidity which happened in your life?
Do not lack you sms goodnight?
Do not lack you me?

Next: Trzy sprawy zawarte są w tym co napisałam powyżej. Ci, którzy powinni - wiedzą.

Zmieniając znów temat, jestem zła, ale daję radę. Trzeba przestać udawać. Nie umiem taka być, chciałam się zmienić i przez jakiś czas przecież udało mi się być inną, ale ja tak nie potrafię. Wiem, że to na dłuższą metę nie wyjdzie. Pogodziłam się z tym, ale teraz jeszcze ludzie wokół mnie będą musieli to zaakceptować. Nie będę inna, taką jaką chcieli by mnie widzieć. Trudno. Ci, którzy pozanli mnie dużo wcześniej, nie powinni mieć problemu, gorzej z tymi, którzy poznali mnie w trakcie próby zmiany albo z tymi, przez których zaczęłam się zmieniać... Zobaczymy jak to wyjdzie. Niedługo matura, uczę się, a właściwie powtarzam. Do 5-tego zdążę. Praca maturalna? Jestem z siebie dumna: "Wszystko jest dobrze. Możesz się uczyć. Praca na bardzo wysokim poziomie." Ajj, miło to słyszeć. Eh, oby szybko i bezboleśnie minęły te matury, chcę już być po wszystkim i zacząć realizować własne plany. A to znów nie będzie niektórym odpowiadać. No cóż, przykro mi. Wiem, że teraz nie będzie łatwo, ale nareszcie wszystko się wyjaśni i wyjdzie "kto jest kim". Odpowiada mi to. Mam dość kłamstw, obłudy i złudnych nadziei czy uczuć.

...to the next.

KLIK. Significant text and sounds of the guitar, which are the best relief for my thoughts...