Hmm trudno mi sie oswoić z nadchodzacą jesienią. Najlepsze bo nie zabarałam zadnych ciepłych ciuchów czyt. spodni trampek, kurtki ..bo gdy wyjeżdzałąm była ponad 30 stopni. eh :D
Jutro znowu zmierzam do Krakowa. W piątek wybieram sie na opere - Cyganeria_ (prezent urodzinowy od dziewczyn) a w sobote ide na imprezę urodzinowa mojej siostry. Takze nudzic sie nie będę.:D