photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 MARCA 2011

"I pewnego południa w dżungli nad Orinoko dotarliśmy do małej rzeki, w której płynęła woda. Zrzuciłam plecak i część ubrania, wskoczyłam do wody i poczułam, że jestem wreszcie szczęśliwa. Tak szczęśliwa, jak chyba nigdy wcześniej. I kiedy automatycznie wróciło do mnie pytanie o to czego mi jeszcze brakuje, odpowiedziałam natychmiast i bez namysłu:

-To nieważne.

Nigdy wcześniej takiego pytania nie chciałam zignorować. Moja lista spraw oraz rzeczy, których jest mi brak, była skrupulatnie i na bieżąco uzupełniana. W wolnych chwilach przychodziły mi na myśl następne rzeczy, które mogłam do niej dopisać. Wiele codziennych zdarzeń dostarczało mi mnóstwa kolejnych interpretacji rzeczywistości, kótre dowodziły niezbicie, że wciąż czegoś mi brak. Z doświadczenia wiedziałam też, że właściwie każdą sytuację można w taki sposób przedstawić, żeby stanowiła kolejny dowód na liście braków.

tamtego gorącego popołudnia w dżungli zrozumiałam absolutnie najważniejszą rzecz, z której wczesniej nie zdawałam sobie sprawy:

Żyję tu i teraz. Moje szczęście nie zależy od tego czy zdobęde to, co mi się wydaje potrzebne, ale od tego czy umiem skoncentrować się na tym, co już mam. Tu i teraz. W tej chwili.

Nagle zrozumiałam, że moje dotychczasowe poszukiwania zawsze były skoncentrowane na tym, co zdarzy się w przyszłości. Usiłowałam nakreślić plan tego co ma się stać i wyobrażałam sobie jak będe się wtedy czuła. Mijał czas, ale kiedy zbliżał się termin realizacji planu, ja zaczynałam czuć rozczarowanie, bo spodziewane uczucie szczęścia nie przychodziło. Więc namierzałam kolejny cel, który miał mnie do niego zaprowadzić. Zawsze patrzyłam w przyszłość i tam umieszczałam zaspokojenie wszystkiego, czego pragnę.

Nigdy nie przyszło mi do głowy zatrzymać się, usiąść i spojrzeć dookoła na to co mam. Odkryłam to dopiero w dżungli amazońskiej, kiedy byłam zbyt zmęczona, żeby wciąż budować jakieś podświadomie manipulacje i sieć fałszywych przekonań, które miały kiedyś w przyszłości uczynić z mojego życia jakiś cud.

Nie miałam już więcej siły, żeby kłamać i uciekać od samej siebie. I dopiero wtedy siebie odnalazłam.

Usiadłam na brzegu rzeki, czując jak z mokryc włosów płyną mi po plecach strumyki wody. Poczułam ciepło słońca na skórze i pomyślałam, że to jest szczęście. I z całym przekonaniem stwierdziłam, że nie potrzebuję absolutnie niczego więcej.

Nie muszę schudnąć ani utyć. Nie muszę być piękna ani mądra. Nie muszę nieczego nikomu udowodnić. Nie muszę się z nikim ścigać. Nie muszę niczego zdobywać. Nie muszę być lepsza. Nie muszę wciaż za czymś gonić ani niczego szukać. Nie muszę nic mówić. Nie muszę nic myśleć. Nie muszę budować niczego na przyszłość. Nie muszę stawiać sobie złotego pałacu, w którym kiedyś odpocznę.

Nic nie muszę.

Ja chcę.

Chcę być tu i teraz. "

Komentarze

~acapulco nowe zdjecia prosze
05/05/2011 3:21:47
~akapella Interesująca :D :*
10/04/2011 1:32:16