Normal 0 21
Normal 0 21
Znów zamykam oczy.. widzę ciemna dal.. mroczny tunel.
Co dalej? Jak się podnieść ? Na oślep sięgam ręką w stronę nicości.. milczę.
Nie potrafię wydobyć z siebie ani jednego słowa.. powietrze wypuszczam powoli..
Nasłuchuję, czy w tej pustej ciszy nie istnieje jednak jakiś głos ukazujący szczęście..
Nie.. Nadal cisza. Trwam tak w bezruchu, w bezładzie uśmiechu..
I nagle dostrzegam to, co wcześniej nie miało szansy zaistnieć w moich oczach..
DOCENIENIE.. docenienie tego, co posiadam, tego co czuje moje serce, tego co widzą moje oczy.
Otwieram je, wszystko jest jak parę minut temu.
- Naprawdę ? Wszystko ?
- Nie, jednak świat jest bardziej kolorowy, piękniejszy ... idealny !
Ciekawe na jaki czas.
Teraz przynajmniej wiem, że gdy już będę lądować na ziemi.. wykonam jedną prostą czynność.. :
Znów zamknę oczy...zobaczę ciemną dal.. mroczny tunel.
Zastanowię się co dalej ? Jak się podnieść. Na oślep sięgnę ręką w stronę nicości.. itd.
Na co dzień nie widzimy tego co mamy..
Dostrzegamy to czego nam brak..
Świat jest tak skomplikowany powiesz.. Jest skomplikowany, ale nie tak bardzo jak sami ludzie .