Zdjęcie z dziś , 27 września ..... wracając ze szkoły (tak -szkoła w niedzielę) Zobaczyłam porozdzierane kartki jakiejś dość sporej książki , podejrzewam że była to bajka , sądząc po formacie lecz nie o to chodzi. Zdjęcie ma pokazać to czym teraz dla młodych ludzi są ksiązki ... jak widać są to śmiecie bez wartości, które można podrzeć i wyrzucić. Nie wiem czemu ale zrobiło mi się żal , mało tego to jeszcze bardziej zmotywowało mnie do tego o czym myślałam wcześniej w szkole .... żeby być innym od reszty i zagłębiać się w te ksiązki , postanowiłam moją dotychczasową książkę pod tytułem "mechaniczne serca" zamienić na podręczniki historii sztuki i w ogóle polski ... na dzisiejszej lekcji polskiego uświadomiłam sobie jakie mam wielkie braki , żyje tak nieświadomie .... oczywiście nie bede sie tego wszystkiego uczyła na pamięć ... ale czuje się taka pusta w aspekcie wiedzy z historii , artystów , malarzy (bo dziś oglądaliśmy piękne obrazy romantyzmu na lekcji polskiego) z tąd też ten kontrast - jedna z cech takiego dzieła romantycznego.
PS. I pomyśleć że książki jakieś 50 lat temu były jedynym źródłem wiedzy ... a teraz dla większości są n i c z y m