Ostatnia moja fota jaką posiadam na moim zacnym komputerze, patrzcie i komentujcie to wszyscy, haha ;D

Tak ogólnie to chciałam się pochwalić iż w końcu zebrałam się na obejrzenie (zaznaczam że zbierałam się na to od listopada 2009 ;D) Księżyca w Nowiu. Ta, teraz z niecierpliwością czekam na Zaćmienie ( czytając zaćmienie miałam wrażenie że to stan umysłu pisarki przy pisaniu tej oto książki xaxaxa ;D ) na które oczywiście pójdę z moim kochanym Szczebelkiem . No ale cóż wracając do filmu o którym pisałam wyżej. Eduardo jest prawdziwym hardkorem, jego miny zasługują na największą pochwałę haha, no normalnie jego fejs przyćmiewa cały film, jego atletyczne ciało również. W scenie kiedy Jasper rzuca się na tego buraka Belle myślałam że uwolni nas od tej sieroty z mało skoordynowanymi ruchami, ale lypa, Bella wykonała tylko zgrabny ślizg po stole i rozwaliła sobię łape, a było tak blisko. Ogólnie połowa filmu mnie totalnie znudziła, zaczęła mnie ciekawić dopiero scena z Volturi ;D Kocham ich haha, i znowu myślałam że koniec z łajzami ale niestety nie zabili naszej ukochanej bohaterki, buu. Ogólnie ten blondasekk Kajusz jest super słodki, normalnie chodź misiu i gryź hahaha ;d Ogólnie kozak, kozak. A twarz Edwarda na koniec bije wszelkie rekordy popularności hahahaha ;dDobra koniec z nju monem.

Tak ogólnie męczy mnie choroba, ale nie chce mi się wracać do szkoły chociaż tęsknie za mordkami ;D

Ciao !