a tak mnie podkusiło żeby wejść na tego Twojego fotobloga i przeczytać wpisy i zobaczyć zdjęcia i powspominać jak to coraz bardziej zmieniałaś się w gronie "najlepszych". Szkoda tylko, że nie miałaś tego prawdziwego przyjaciela który (jak to pisałaś) mógłby Ci "przypier*lić jak zaczniesz rujnować sobie życie"
ufff i po drugim ;)