a to takie, z nimi :3
śliwa fotograf ;d

dzisiaj wstałam o 13 (o zgrozo.)... zasiedziałam się do drugiej przy kompie. babcia mnie przyłapała, ale na szczęście nic nie mówiła rodzicom, kocham ją <3. wolę ją niż mamę i tatę.ma większy dystans do wszystkiego, i to mi się podoba...;d
wstałam, wzięłam prysznic, zjadłam śniadanie i do kompa... cały dzień w domu, ech. pogoda do dupy. oby było jutro ładnie, chciałam iść z Agnieszką na deskorolkę ;> ... nagle telefon. odbieram , a tu Kaja, najmniej spodziewana osoba. przyszła do mnie. drętwo się gadało..
potem miałam iść do kościoła .... ale się zaparłam i nie poszłam (w to cholerne zimno i deszcz!?).
gadałam ze Śliwą na skype ... Kaja prosiła bym przyszła o 19.00. jest 19:31 a ja siedzę w dresach i chyba się nie ruszę ;d
nie chcę na razie tam przychodzić. kurczę,potrzebuję trochę czasu. zresztą zdziwił mnie już sam telefon Kai...
może będzie kiedyś tam znów dobrze, jak mówił mi Śliwa? nie wiem,  jak dla mnie to jest chyba naiwność graniczona z głupotą.
cóż.

wszystko się kiedyś zaczyna i kończy , jak powiedział Grubson... a ja się pod tym podpisuję.
lecęęę! jeszcze pojadę do sklepu. po coś słodkiego. a zdrowo się odżywiam od jutra. bye. <3.

_______________________________
ask.fm/at05 <-- pytać, hejtować ;d