Zimo odchodź w niepamięć. Precz z zimowymi płaszczami, szalami, czapkami, rękawiczkami..
Jednym słowem przybywaj wiosno. Dość już mam nieustatkowanej pogody, która zmienia się z minuty na minutę i doprowadza mnie do granic wytrzymałości.
Wszystko co dzieje się wokół mojej skromnej osoby biorę zbyt poważnie. Trzymam się szalonych wyobrażeń, które są i tak mało realne. Nie potrafię się zdystansować, opanować. Krótko mówiąc koktajl emocjonalno doznaniowy. Muszę się pozbierać w całość, ogarnąć, spiąć poślady i dążyć do celu.