wczoraj Agucha i jej familia zabrała mnie na wycieczkę do Szymbarku czy jakoś tak nie pamiętam:p było super:) zwiedziliśmy dom Sybiraka i normalnie miałam dreszcze jak widziałam gdzie spali, gdzie żyli a jak weszłam do pociągu którym ich wieźli na Syberię to... ach straszne:( później doszliśmy do domku do góry nogami:D normalnie czadzior:p:p no i nie mogę zapomnieć dodać ze wsadzili mnie na kunia:D:D:D:P było śmiechowo "yyy gdzie to sie wsadzało... hej koniku!!...":[smiech]:[smiech]:[smiech] słowa Agi zęby nie było ja wiedziałam:D:D:p hmmm następnie wdrapaliśmy się na "śnieżkę" i na wieże widokową:):) wracając stało się coś strasznego:( pierwszy raz w życiu widziałam wypadek:( tzn nie widziałam jak to sie stało ale widziałam człowieka który z rozcięta głowa leżał na ulicy:( a droga cała w krwi:( miejmy nadzieje ze przeżyje:( od tego nieszczęsnego wypadku z Aga cała droge jechałyśmy z zawiasami i żeby nam poprawić humorek wzięli nas do mini zoo:D:D hihihi nie uwierzycie małpa dała mi cześć:):):):D:D a inna brzydka małpa pokazała mi dupę:(:(:D:D:p ogólnie bardzo śmiesznie było:D:p wykończona do domku wróciłam:) i mam jeszcze u siebie gości:D trza coś z nimi porobić:) lece papapa:*