hihihi.

siemanko.

nie mam zdjęć ale dodaje takie dzieło Kajki żeby się nie obraziła i że nie doceniam jej starań czy coś, haha. męczyła się biedulka, no. dzisiejszy dzień? nie narzekam nawet :) rano do szkoły jakoś doszłam mimo tych głupich zasp. pierwszy angielski niby ale poszliśmy na biologię do chłopaków bo pani nie było czy coś tam takiego. następnie wos, lajtowo. matematyka też. potem chemia, markowi odpierdzielało. potem wf, siedzieliśmy w szatni, pan sobie grał w szachy z natalią, no fajnie. potem polski, Sylwia mi robiła jakieś ankiety wgl, trolol. fizyka okej i wdż wkurwiłam się na maksa przez jednego frajera, no ale chuj z Tobą. potem do domu z Andzią, która masz coś z banią. ale bez górki się nie obeszło, dzisiaj dosypali jeszcze śniegu, zajebiście, nie? huhu. jeszcze po drodzę do Dominiki na klatkę. ''on jest fajny, spoko i wgl NASRAŁ MI TO COŚ?! ZWALIŁ KLOCA MI PTAK''? hahaha, jebłam. potem do wujka z mamą, nuda w trzy dupy no ale trzeba z nimi troszkę czasu spędzić bo już dziś się pluła, że ciągle gdzieś latam, aha. teraz siedzę, gadam na skype, ogólnie facebook, besty i gadu, mm. ostatnio denerwuje mnie pewna sprawa [albo raczej osoba] , narazie nie wiem co mam o tym myśleć, no ale trudno, może trzeba to przeczekać, nie wiem.. ostatnio ogólnie dużo rzeczy się zmieniło, bardzo dużo. ostatnio ciągle się coś zmienia, ale mi to pasuje. tobie nie musi! być może znowu nie wiesz o co chodzi, ale wiem. masz swoje towarzystwo, tego się trzymasz, teraz już łaska jest napisać co kolwiek, mimo że wcześniej pisaliśmy godzinami i w ogóle było jakoś inaczej. no ale ludzie się zmieniają, uczucia też milkną i trzeba się do tego jakoś powoli przyzwyczajać, mimo że to boli. boli również to, że od osób od których potrzebuje się wsparcia można uzyskać tylko wymuszony uśmiech i słowa będzie dobrze chocia tak szczerze to gówno pomaga, prawda? co prawda, nie w każdym przypadku. dobranoc.