Ze ślubu.
Apetyt na Wódkę.
Kiedy jest, to czuję że życie jest piękne, wszystko ma inny smak, inną barwę. Głowa staje się otwarta, zabawa to to, czego pragnę. Trochę wariactwa i zapomnienia. To, by mieć co wspominać, kiedyś, gdzieś.
Chcę nie tracić już nic, żadnej z chwili.
Kiedy jednak jej nie ma, jest szaro i ponuro. Nic nie jest jak być powinno.
Jednak brak wzmaga mój apetyt. Potrzeby wzrastają,aż sięgają zenitu. Wtedy nie potrafię się powstrzymać,
ulegam.