wkoncu udalo mi sie odespac caly weekend w czasie ktorego nie wiele spalam
w pt 3h probowanie sie uczuc, az w ostatecznosci wydrukowalam materialy i je przeczytalam i poszlam sie przejsc z kumplem ;p;p spacer o 3 rano zawsze spoko, gorzej tylko ze trzeba bylo wstac na egzaminy ;p;p
na szczescie egzaminy zdane pozytywnie, wiec witaj 2 semestrze ;p;p
w sobote wieczorem cudawianki i mieszanka ekstremalna jesli chodzi o ekipe ;p;p ale wypad udany
chociaz mina kumpla w 1 dziennym autobusie do cisowej bezcenna i niezapomniana ;p
za to w niedziele maly salon fryzjerski w pokoju, a potem after party w ogrodzie z ognichem kielbaskami i przepyszna pizza
w pon spanie od 7 rano do ok 11, bo przeciez rodzice mieli wrocic wiec trzeba bylo posprzatac ;p
potem lezing i smazing na trawce, a potem wykanczajacy trening i 2 dniowy odpoczynek ;p;p