22.08.09 r. - na weselu u kuzynki :)
Sylwester w miarę udany. W sumie zawsze może byc o wiele gorzej...
W poniedziałek do szkoły... Tyle dobrze, że jedziemy do kina w knw na jakiś teatr. Najlepsze jest to, że żąden nauczyciel nie raczył nas poinformować jakie 2 lekcje mamy przed wyjazdem do tego kina. No cóż mówi się trudno.
Niektórzy potrafią i wprost uwielbiają nas wkurzać. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mam tego dosyć. Ludzie zastanówcie się przez chwilę, że czasami możecie ranić innych. Pomijając to, że nikogo to nie obchodzi ja już dłużej tego tolerować nie będę. Więc proszę to przyjąć do wiadomości. Zrozumiano? Dziękuję za uwagę.
Jutro może na zdjęcia, ale chyba sama ze sobą. Jeśli ktoś chętny to proszę dać znać. Dziękuję :)
Za chwilę lekarz smutno powie: ''Nie dało się jej uratować''