Witam po długiej nie obecności ;)
Nie wiem od czego mam zacząć...
Miłość - dalej do dupy
Ogólnie w życiu nawet nawet...
Tylko teraz mam dziwną monotonie - praca,siłka,dom,siłka,dom,praca...
Trochę zrzuciłem bojlera... Z 84,6kg na 79,5 ;) ale i tak słabo więc dalej cisnę...
Mamusia najpierw mnie wysyła na siłkę a teraz chce mi wybić ją z głowy...
Mówi że głupi jestem że się odchudzam ;) Ale ja i tak Ją Kocham
Jakoś brakuje mi osoby której bym mógł się wygadać, pogadać z Nią o pewnych sprawach...
Miałem takie osoby ale zajęły się swoim życiem lub nie chcą ze mną gadać lub mają mnie gdzieś już więc muszę się wszystkim sam zająć... Nie będzie i nie jest to łatwe ale innego wyjścia nie mam...
Ostatnia wizyta w Poznaniu dobiła mnie...
Ehhh szkoda gadać... Miało być dobrze ale jak zawsze jest chujowo...
Będzie to trzeba przejść jakoś jeszcze raz nie będzie to łatwe...
A u góry taki brzydki jaaa ;))
Spadam spać bo ledwo żyje...
Jutro coś wrzucę i nad robię zaległości ;)
Paaaaa