Trochę mnie tu nie było. Dziś jedzenia od cholery. Zawalam. Dziękuję. Cześć.
7.45
sałatka owocowa: banan, jabłko, 2 kiwi
8.20
jabłko
9.10
jabłko
15.30
sałatka:
schabowy
jajko gotowane
sałata lodowa
2 pomidory
pół ogórka
3 liście sałaty lodowej
15.45
jabłko
17.00
lody z kawałkami pomarańczy i kiwi
19.20
2 kromki chleba baltonowskiego
margaryna
jajko gotowane
musztarda
Pasę się jak świnia na ubój. 1 tabletka Xenny Ekstra. Ta.
Znów się nie zobaczę z Damianem dziś. Cholera. Nic dziś nie zrobiłam. Nie doczytałam nawet lektury. Muszę iść to zrobić. Jestem beznadziejna. Zawalam. Zawalam dietę, zawalam dziś polski, zawalam swoje życie. Jestem słaba. Mam ochotę zwymiotować, kiedy myślę o sobie. Było tak dobrze. Ale muszę spieprzyć. Zawsze. I co z tego, że chcę, aby te wakacje były wakacjami poświęconymi maturze? I tak uwalę się z dupą i nic nie zrobię, bo jestem śmierdzącym leniem. Przebiegłam dziś tylko 8kółek na bieżni na wf. Miałam przebiec 9. Oszukałam. Oszukuje samą siebie. Znalazłam telefon do ojca. Po 8 latach bez żadnej wiadomości i zainteresowania z jego strony. 8 lat. Jestem dorosła. Jestem obca. Jestem jak wiele z mijanych nastolatek, licealistek. Nawet by mnie nie rozpoznał. Jestem... Nie jestem. Nie jestem jego córką. Jak można zapomnieć o swoim dziecku? Za 18 dni kończę 19 urodziny. Narodziny pierwszego dziecka? To tak łatwo zapomnieć. Odebrała kobieta. Nieprzyjemny głos, choć usłyszałam tylko jedno słowo - "halo". To minęło. Tego nie da się naprawić. Tamten czas minął. Muszę zapomnieć o przeszłości, tak jak on. Muszę iść naprzód. Jedno słowo uświadomiło mi, że te ostatnie 8 lat, były oczekiwaniem. Oczekiwaniem na coś, czego już nigdy nie będzie, na dogodny moment, na chwilę. To nigdy nie nastąpi. Jak Wiktor z Panien z Wilka. Jedno słowo. Co mogę powiedzieć? "Dzień dobry, czy jest Pani żoną mojego ojca?" To są dwa światy. Czas tworzy świat. Gdy przez długi czas nie uczestniczymy w czyimś życiu, to powrót burzy spokój, przyzwyczajenie, harmonię. Kim jestem, by niszczyć czyjś świat? Jestem Bogiem. Mogę wszystko. Kolejny mit. Czy mam rozdwojenie jaźni? Schizofrenia? W sumie zawsze zachowywałam się jak wariatka, a tylko wśród podobnych do mnie czułam się normalnie. Chyba jednak i tak byłam bardziej wariatem niż Ci inni, oni poszli naprzód, a ja zostałam w tyle. Kim jestem?
Człowiek człowiekowi wilkiem, a kiwi kiwi kiwi.