Gdy znajdziesz już tą drugą połówkę.. zaczyna się najcięższa praca. Praca nad tym by Cię nie opuściła.. Praca nad związkiem.. Musisz zdawać sobie sprawę, że to nie te najlepsze chwile sprawiają, że ta osoba staje sie coraz bliższa, tylko własnie te złe z których wychodzicie obronną ręką, co ważne razem. Potrzeba ciężężkiej pracy obojga by to trwało.
Sama uwielbiam te chwile, gdy spoglądamy na siebie jakbyśmy byli pewni tego, że nikt inny nie mógłby być tą drugą osobą, jakby to miała być ostatnim, co zobaczymy w życiu. I ta cała reszta..
To niesamowite, że można znaleźć osobę, którą można w sobie rozkochać, która może sprawić, że pokochasz ją tak samo w dodatku wpadając na nią wręcz przypadkowo i nie przypuszczając, że kiedykolwiek mogłoby się to przydarzyć. Osoba która Cię uszczęśliwia mimo, że chwilę wcześniej płakałaś i miałaś ochotę roznieść wszystko dookoła, jesli choć przez chwilę sprawi że na Twojej twarzy pojawi sie usmiech to już wiesz że to nie przypadek..
Czasem jednak coś sprawia, że podczas tej drogi coś pęka.. Nie masz pojęcia, co.. Zmieniasz się i nawet nie zdajesz sobie sprawy, co się stało, dlaczego i co zrobiło się źle.. Ale trudno to już cofnąć i nie jesteś już zadowolona z siebie czujesz, że ranisz wszystkich dookoła i nie masz ochoty więcej tego robić.. Masz ochotę się poddać zostawić życie zwykłemu losowi kompletnie go nie kontrolując.. nagle zdajesz sobie sprawę że nie jesteś sama wszyscy starają sie pomóc ale od zawsze nie chciałaś tej pomocy bo wolałaś być samowystarczalna ale teraz czujesz się bezsilna.. okropne uczucie, gdy zawodzisz właśnie wtedy gdy chciałabyś tak na prawdę pokazać na co Cię stać, udowodnić przede wszystkim cos sobie i się nie udaje. okropne cholernie okropne uczucie..