zdjęcie jest zajebiste, wiem.
zmachana. poszłam do kościoła na 9:30 i dopiero wróciłam. xd pobrechtałam sie z księdza, z żula i innych i dostałam wpis "wstrętna gaduła" na cały styczen. Uwielbiam księdza Pawła. ;x no ale cóż, pózniej obleciałbyśmy całe osiedle wraz z lidlem i berti w poszukiwaniu chleba tostowego-nie skuteczne, niestety. dziwie sie, że Ewelina jeszcze żyje. ;p a zaraz musze iść czytać opowiadania Sienkiewicza. ;D bo koniec semstru, trzeba jakąś dobra ocene załapać [yhm, już to widze].
wczoraj w nocy nie mogłam zasnąć, ciągle układałam sobie w głowie jak to będzie. ułożyłam-ale i tak pewnie nie wypali... jak to zwykle bywa w NASZYM przypadku.
zakochana?
skądże znowu.
` przede mną droga, którą znam, którą ja wybrałem sam...` - tylko to mnie trzyma przy życiu.