Beznadziejne zdjęcie, ale nie chce mi się niczego innego szukać.
Tak jak pisałam, byłam wczoraj na ognisku u Milenki. Przyjechałam wcześniej, tak po 19, żeby coś pomóc, ale nie było w czym za bardzo :P Okazało się, że ognisko przemieniło się w grill :D No, ale mniejsza o to. Tak ogólnie to większości osób, które tam stopniowo przybywały, to w ogóle nie znałam. Na początku nikt nie chciał tańczyć, ale potem się rozruszali :P Och, nie będę tam wnikała, co się działo- kto był, ten wie ;) Ale jeszcze raz Milenko dziękuję ;*
Dzisiaj byłam z Nimi ;* w kinie na Epoce Lodowcowej 3. Szczerze, to średnio mi się podobała. Koniec może był jedynie fajny, ale ogólnie film trochę nudny i bardzo hm... usypiająca akcja... Potem jeszcze trochę po sklepach pochodziliśmy. W jednej z kafejek [tak Milenko, malinowe historie :P] jest taki koleś, co wygląda jak Grzesiek Łomacz :P i jest bardzo sympatyczny.
Jak wróciłam, to byłam na spacerze, a potem cały czas grałam w speedmintona. Ogólnie kilka dni temu miałam dwa szczepnienia w 2 ramiona i tego samego dnia to w ogóle nie mogłam grać, ale dzień po to mój wyrzut był katastrofalny- nie wiem, czy chociaż kilka serwisów miałam na tyle mocnych i silnych, aby można je uznać za dobre. A było to spowodowane tym, że lewe ramię mnie trochę bolało. Dzisiaj z wyrzutem nie miałam takich problemów, jednak momentami drugie ramię mnie nie chciało słuchać i serwis nie był tak dobry, ale im więcej i dłużej grałam, tym lepiej wszystko wyglądało, ale za to backhand był dosyć słaby... ach...
Potem obejrzałam sobie meczyk Polska-Wenezuela. Oczywiście wygraliśmy :P A Kurek jest fenomenalny i nie wiem, czy widzieliście nagranie z jego udziałem dla fundacji "Herosi"- ja to się do tej pory śmieję, jak sobie to przypomnę :D
Łomajgad, ale się rozpisałam ;)
Pozdro dla Murzyna ;* ;* >lol2<