2014 byl dosc burzliwym i zaskakujacym rokiem
duzo sie zmienilo i to na lepsze! :)
odnalazlam (mniej lub wiecej) wewnetrzny spokoj,
zamknelam ten jeden duzy rozdzial w swoim zyciu,
spedzilam super urlop z Sabrina popijajac na plazy hiszpanskie piwo,
wytanczylam sie za wszystkie czasy z Jonasem, przy okazji gubiac go na dworcu :D,
pierwszy raz zaspiewalam sama na karaoke, bo Johan i Mats to tchorze <3
spedzilam pelne akcji wakacje z Esia i Jerci'm w Norymberdze (kto by pomyslal :D),
chillowalam na maksa na Kanalberg z Sabi <3
poznalam (naja, "poznalam" :D) kogos, kto jako jedyny zobaczyl we mnie cos dobrego,
przeszlam 29342349858534534 kilometrow spacerujac z nim noca <3
i spedzilam chyba wiecej czasu na placach zabaw niz w dziecinstwie :D
tak, znalazlam kogos, na kogo - no bez kitu! - nie zasluguje! *____*
zostalam ciocia! <3
zmienilam nastawienie na pozytywne,
nauczylam sie byc sama - wole byc sama niz miec takich znajomych,
pierwszy raz jechalam über eine Mitfahrgelegenheit :D nie ma to jak spontan.
nazarlam sie 32489245425 kilogramow sushi *____*
polubilam fitness,
robie postepy, malymi krokami,
pracuje sobie na lotnisku, co w sumie mnie jara i w sumie troche bede tesknic, kiedy za miesiac skoncze tam prace :3
przezylam wzloty i upadki,
psychiczne odpaly (za co dozgonnie bede wdzieczna T., ze byl wtedy dla mnie :3)
stracilam jedna fajna znajomosc,
i chyba trace wlasnie jedna przyjazn :(,
wybralam,
zrozumialam, ze moje ukochane miasto juz nie jest moja ostoja,
zdobylam liczne grono "fanow" a raczej hejterow </3 .. :D
ale:
staram sie myslec pozytywnie!
2015 zapowiada sie rokiem ZMIAN i to konkretnych :o
ale nie jestem w tym sama :)
<3