Maria Pwalikowska - Jasnorzewska "Robota anioła stróża"
Gonił Cię mój anioł stróż po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za Tobą przez lasy, przez łany,
potrącał Cię ku mnie, zapędzał Cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi -
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany...
Siedzący noc całą przy Tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę Twoją modlił się pokornie,-
zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! -
Wreszcie Ciebie ślepego, Ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami. -
Wpuścił Cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w triumfie jakiś taniec boski -
potem twarz zakrył szatą srebrnobiałą,
zamyślił się pełen troski - - -
i jęknął z przerażenie nad tym, co się stało. - - -
Inni zdjęcia: Serdecznie dość ? ezekh114Ducks quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24