Witam serdecznie i znow besenna noc!
Rozmyslanie o czyms co i tak sie nieprzyda!
Moja rozmowa z bogiem w srodku nocy nad jeziorem w Boszkowie
(szefie pamietasz co zrobilem pozniej jesli to przeczytasz
nie pisz kontynłacji tamtej nocy) :D
"Boze jesli w niebie ma byc wieczne szczescie to niechce tam iść
co to za szczescie bez smutku i bolu
Niebede juz czuł miłości bo niebede zazdrosny
Niebede czuł rozkoszy bo niepoczuje cierpienia
predzej mnie piekło czeka za me życie
bo moja to wina że tyle w koło nienawiści i zniszczenia
Ktoś musi czynić zło by ktoś inny mógł pokazać ze jest w nim dobro"
Ktoś zna numer telefonu albo gg Boga albo jego syna?
Spijcie w spokoju dzis w nocy zostaje w domu:D
Dobranoc