Wtorek
Wróciłam dzis do domu po 16, tak jak co wtorek. Dzień jak każdy inny. Nauka, przerwa, nauka, przerwa, nauka, przerwa, dom, jedzenie, nauka, sen. I znów od początku. Ta monotonia mnie wymęcza, zabiera wszystkie ostatki sił. A międzywojnie jej w tym pomaga..uroczo.
pragnę zimy !
bilans :
2x krupnik - 250
jabłko - 35
kawałek szarlotki - 185
470 / 800
8kilo,
xoxo
5/30 hsgd