Portret
Wisiała na ścianie
w ciasnej ramce zamknięta.
Jej oczy patrzyły na mnie,
ciemne niczym dziurki od klucza,
za którymi toczy się życie,
migotliwe lecz szare w swym połysku.
Na twarzy jej zakwitło zdumienie,
jak na łące koniczyny trójlistne,
będące tylko tłem krajobrazu,
równie życiowe, nikłe i bez wyrazu,
skryte za zasłoną myśli czarnych,
długimi pociągnięciami pędzla malowanych.
Dziewczyna z malunku na ścianie,
odbita na płótnie niczym chwila,
uwięziona w ciasnej ramie,
w cichych granicach zamknięta.
W mej myśli pozostała słabym cieniem
ledwie uchwytnym wspomnieniem.
~M.K.
_17.03.2011_
_07:29:13_
Nie mogłem znaleść dopowiedniego zdjęcie do tego wiersza
Powstał zainspirowany portretem znajdującym się na torebce pewnej dziewczyny.