Czasami myślisz, że odnaleziono
Już wszystkie słowa
Wszystkie je odryto
Niczego nie da się już zbudować
Połączono już zdania
Zakuto je w łańcuchy
Przypięto ciężką kule
Wrzucono je za kraty
I milion ludzi
Milion razy
Układało je w sekwencje
Wymyślono już wszystko
Nie da rady więcej
Zaczynasz pragnąć
By milczeć już na wieki
Pod ziemią, bezdechu
Bez dźwięku się schować.
Wtedy nadzieja wraca
Myśl rodzi się nowa
Wolna nieskrępowana wiązami
I równie czysta i ulotna jak woda
Orzeźwia umysł, poi duszę
Lecz gdy ją zaniedbasz
Ucieknie szybko
Wsiąknie w suchą glebę
Przepadnie wszystko.
~M.K
12:43:28
22.11.2011