Talia, to część ciała, którą najbardziej lubię. Kiedyś 84, teraz 72. Przypomina mi, że warto walczyć dalej.
Brzuch jest brzydki, mimo, że schudłam z niego więcej niż z talii, bo 16cm. Było 105 (!), a jest 89, ale nadal jest brzydki, przyda si do niego jakiś balsamik. I na pierwszym zdjęciu jest to, co chciałam wam pokazać. Nadal jestem gruba, a i tak widać gdzieś ten paskudny zarys żeber. Rozkoksiony szkielet mam -.- . Swoich ud nienawidzę tak bardzo, że narazie nie pokazuję ich nikomu. Nienawidzę ich ! I te biodra ;| No nie ważne... Bilans :
* 3 kromki ziarniste z indykiem kurczakiem i cebulką (222)
* ryba po grecku, kromka ziarnistego (400)
* góralki (276)
* 2 te same kromki co na śniadanie, troszkę więcej masła (132)
1030/1200. Jest dobrze :)
15:07 Edytuję później. Tak, narazie tylko śniadanie zjadłam, bo późno wstałam. Odmierzone 222kcal co do grama, ponieważ moja waga kuchenna znów jest sprawna :) A skoro już o sprawności mowa, chciałam dzisiaj coś mel B, ale ręce mnie strasznie bolą od wczorajszego kosza, nie wiem jak to będzie...
21:00 Jestem zadowolona z dnia dzisiejszego, chociaż mogło być lepiej. Kupiłam góralki, bo nie było galaretki w sklepie.
Dieta:
41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75...
Cardio:
41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75...
Inne ćwiczenia:
41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75...
50 dniowe wyzwanie - 30 - Kiedy ostatnio się obżarłaś :
W czwartek zdaje się. Była wycieczka z ogniskiem, kolega z mnóstwem niezdrowych rzeczy, w domu siostra upiekła babeczki (zdjęcie 3 wpisy temu), a na obiad rodzice zostawili nam kasę na pizzę. Niczego sobie nie odmówiłam ;/