Jeśli ktoś kiedykolwiek miałby wątpiliwości po co tu jestem.. To odpowiedz jest prosta. Jaka ? Znajdź ja sam, zapisana jest w oczach.
Dzień spędzony deszczowo. Nie mam zamiaru się rozpisywać o tym jak spałam, jadłam i.. robiłam inne rzeczy.
Napisze tu natomiast fragment z książki:
"Siedząc obok niego na ławce, kończąc niesione przez całą drogę piwo, zaczęłam go całować. Dobrze wiem, że ciężko jest zdrowemu "potencjalnie" facetowi opanować się, gdy jego język jest zwinnie drażniony i lizany przez kobiecy język. Że nie może on opanować swych rąk, by te nie zaczęły penetrować ciała właścicielki owego języka. "