Bez tchu...
Zbliżają się wakacje, będą bardziej chujowe niż te poprzednie, czuję to. Nie wiem dlaczego ale zaraz rozpierdoli mi serce. Ta łatwość zabicia mnie jednym jebanym zdaniem. Nienawidzę tego. Ścisk gardła i łzy w oczach, padaka jak chuj. Brak opanowania. Boli tak bardzo. Wolę ciszę, niech się zacznie i trwa jak najdłużej, proszę.