Rap
***
Są takie chwile w których mam dość wszystkiego,
Wtedy powtarzam sobie, nie poddam się ziomuś nic z tego
Kocham swe życie, dziękując za swe pasje
Ja kocham to co robię, będę robił to zawsze
Pytasz kim jestem a ja wciąż jestem tu sobą
idę śmiało przez życie, wciąż z uniesioną głową
Chwile temu byłem gnojem latającym po karpackiej
teraz jestem tylko starszy niech zostanie tak na zawsze
Mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim.
Bo wolę żebyś nie istniała niż żyła obok mnie i kiedyś to zrobię wiec przygotuj się na dłonie w krwi.
Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć. I mijamy się na dworze często unikając spojrzeń. I myślę o niej ciągle choć byliśmy niepoważni i brak mi jej najmocniej lecz to mój wymysł wyobraźni jest.
Z jednym większym krokiem mógłbym ciebie zabić Przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić.
Kiedyś flaszka na trzech wypijana w parku, która ktoś z nas wyniósł starym z barku szybko podawana z reki do reki zacieśniała nasze szczeniackie więzi.
Ziomek był zakochany i nie obeszło się bez łez,
dzisiaj biega naćpany, miał emocjonalny chrzest.
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie,
co prawda, a co nie prawda wieem i chuj wam w buzię.
Dziś kurwa żałuję nieskończone cztery klasy Wiesz nawet bez pieprzonej tu dorywczej pracy Lecz wolę tu pchać towar nawet jeśli mam stracić Niż za marne grosze rozwieszać po mieście plakaty
Ratujcie kumpla, bo przegra, przechla się, a lubi wypić, albo biedak się przećpa i zdechnie w nocy na ulicy.
Poznasz smak słów składanych na odpierdol, obietnic które w godzinach rannych bledną
Twoje cierpienie równa się moje, razem przeżyjemy niejedną paranoję
Idę o zakład że wszystko będzie grało, Ułoży się kochanie co by się nie działo.
Żyjąc cudzym życiem wkońcu zabijesz własne
***
Na dzisiaj to tyle
Możecie wysyłać swoje linki fbl :>