Ciężko jest zapomniec o niektórych rzeczach, czas wcale nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu. Wiele potrafie poswiecic dla osoby, która coś dla mnie znaczy. Potrafie rzucic w kąt swoją pieprzoną dume, usiąść obok niego i powiedzieć ze tesknie, mimo tego ze go to nawet nie ruszy. Bardzo chciałabym, żeby ktoś to w końcu docenił, bo to juz następna osoba o którą walcze ja. Jestem uparta i taka będę, moze to źle, ale walcze... Nie interesuje mnie to czy komus się to podoba czy nie . Patrząc na Niego widze to wszystko co sprawiało mi radośc, to co sprawiało, że cały dzień miałam swietny humor.Chciałabym, zeby było tak jak kiedyś, tylko na to czekam...
Zawsze próbowałam pomóc innym, nawet tym którzy na to nie zasługiwali, starałam się ich uszczęśliwić w ogóle nie myśląc wtedy o sobie. wyciągałam dłoń do tych kt.órzy pchali mnie na dno, walczyłam o tych którzy mieli mnie za nic, płakałam dając innym satysfakcję. owszem, popełniałam dużo błędów ale zawsze się starałam je naprawić. angażowałam się w to co tak naprawdę mnie niszczyło. byłam naiwna. wiele osób w życiu wyrządziło mi krzywdę a później przychodzili z podkulonym ogonem prosząc o pomoc - godziłam się, pomagałam zapominając o tym jak mnie traktowano. ale mimo to zawsze w oczach ludzi byłam tą złą która myślała tylko o sobie i życzyła innych źle . nigdy mnie nie doceniano więc teraz nie dziwcie się , że jestem jaka jestem