Elo elo ...
powiem krótko ...
"ale sie porobiło... yhh"
Coraz mniej osób do przełamania się opłatkiem
idąc przez deszcz przyciskasz do ust pięść
świat wyciera o Ciebie, brudne ręce
czujesz zbliża się najgorsze, chociaż liczysz na najlepsze
obłudne gęby z ekranów, się uśmiechają
twoje nerwy, one konta nie powiększają
owrzodzone blokami, osiedla ulice
gdzie masz 7 grzechów głównych i 8 życie
tu partia szachów wychodzisz królem prosto
stawiasz wszystko, bo nie masz nic, poza wolnością
jesteś jak przypływ zabierzesz zamek
nie mów jesteś tylko falą, która kona na brzegu
zrywasz 7 pieczęć, twój początek nieszczęść
krew rozsadza serce, puls Ci tętni w uszach
po ulicy krąży pech, spuszczony z łańcucha
jak szczute zwierze, wpadasz w sidła muka
jesteś topielcem, niesionym nurtem rzeki
gdy zakładają Ci na ręce, bransoletki
chciałbyś móc światu w twarz dmuchnąć ten puder
ale chociaż jesteś ciałem to już nieobecny duchem
ulica patrzy, czujesz wzrok który Cię śledzi
nie kołysz łodzią , na której siedzisz !
Trzy ćwierci do śmierci, krok od przepaści
:(