Dobry
Już z rana poczułem zmarnowaną sobotę, ponieważ obudziłem się dość późno, a mogłem wcześniej.
W cudowny sposób napierdalając wiertarką w ścianę mój sąsiad dał mi powody, do humoru, jaki towarzyszył mi resztę dnia.
Cały dzień był zmarnowany, jak poczułem rano.
Ale to wcale nie takie marnowanie.
Można tylko tak sobie stwierdzić.
Poświęciłem czas na to, co jest kawałeczkiem i cząstką całego mojego dnia.
Poświęciłem czas na to, na co zwykle nie zwracam uwagi.
Ten dzień był inny i całkiem spokojny.
ZERO
spieszenie się gdziekolwiek...
I tak sięzawsze spóźniam.
Dałem sobie spokój ze wszystkim, co mogłoby mi odebrać przyjemność, jaką jest zostanie w domu.
Choćby na chwilę.
Szkoda tylko, że ominęła mnie pogoda dobra.
NIE
Siedziałem sobie trochę na balkonie z puszczoną muzyką i piękną fajką w dłoni...
Ta pogoda nie do końca, ale jednak w jakiś sposób wypchnęła ciężkie myśli w mojej głowie i dała nadzieję, na krótką chwilę, za jaką znowu słońce wyjdzie przed chmurę.
Kto nie czeka, na lato...
Czuję się przygnębiony.
Jutro niedziela i pomimo, że nie ma w ten dzień lekcji, to jednak wolę piątek, który zapowiada wekkend i poprawia mi tym humor.
Nie oceniaj książki po okładcę, oceń ją po tytule...
GOOD
To działa !
666
WIDZIMY SIĘ W PIEKLE :)