Więc więc więc... Dawno nie było nas na naszym photoblogu, nie martwcie się! Oto jesteśmy!
Już po wakacjach... i to dawno
Nasza Drużyna wybrała się w sobote-6 pażdziernika tego otóż pięknego i podobno ostatnigo 2012 roku do LASU.
Tego to właśnie dnia, o godzinie 10:40 zebraliśmy się pod starym cmentarzem, w składzie, jakże zacnym:
druhna Jawetka, druhna Buba, druhna Oliwka, druhna Ola Siuta, druhna Marti, druhna Enela, druhna Farfen, druhna Eugi i druhna Brynio(lekko spóźnione, ale o tym później
), druh Skuo, druh Epril i druh Fifarafa.
Więc co do spóźnionych , to druhna Brynio pomyliła sobie miejsce i poszła na przystanek pod Graffice, więc druhna Eugi poszła do niej i dojechały do nas "troszeczkę" później
.
Lecz wracając do wyjazdu, ten oto nasz skład wyżej wymieniony, wyjechał około godziny 11:30 jakże pięknym a także zacnym autobusem nr 5 Jechaliśmy, jechaliśmy i dojechaliśmy do.... MATYSÓWKI
, gdzie wszystko się odbyło
. Wysiedliśmy i poszliśmy do LASU
W lesie najpierw druhna Jawetka, druhna Buba i druhna Esnela ociepliły miejsce, gdzie potem miało być ognisko , a cała reszta (oprócz druhen Eugi i Brynio
) nazbierała drewienka
. Potem druhny Buba i Esnela z pomocą druhny Jawetki
uczyły układania stosów ogniskowych: watry, pagody oraz studni
.
A w międzyczasie przybyły spóźnialskie.
Wszyscy obserwowali dokładnie, gdyż mieliśmy zadanie... mianowicie z nazbieranego drewna mieliśmy ułożyć stos ogniskowy, lecz taki, żeby miał piękne serduszko i zapalił się od jednej zapałki
. Wszystkim udało się wypełnić dobrze zadanie oprócz... wstyd przyznać uczących nas druhen!
Ale to wszystko przez wiatr!
Następnie zabraliśmy się do robienia dużego OGNISKA. Wtedy niestety druhna Farfen musiała iść do domu, no ale cóż!
Na reszcie ognisko! Nie, nie myślcie sobie, że było to pieczenie kiełbasek i chlebka nad ogniem... Było to prawdziwe, harcerskie obrzędowe ognisko . Strażnikami ognia byla druhna Brynio i druh Skuo
Około 17:00 wróciliśmy do swoich domów zadowoleni i pełni radości
~by druhna Farfen ;**