No wiec. Byla osiemnastka. Bylo na prawde spoko ;) problem stanowil grzesiek ktory rygal chyba 8362926 razy. Wytanczylam sie, pogodzilam z Paulina (choc w sumie nie bylysmy poklocone), pomyslalam ze zaprosze ja i kinge na moja 18. Ale jeszcze sie nad tym zastanowie.
Po powrocie do domu poszlam spac, potem mialam jazde na ktorej popisalam sie brakiem skupienia i ogromnym roztargnieniem. Prawie spowodowalam wypadek. Potem wrocilam do domu, poszlam spac, przyszedl Baru, posiedzielismy i znow ide spac. Nie mam sily, a mnie czeka jutro bardzo ciezki dzien.