Hej kochane. Dzisiaj sobota, za oknem ciemno .. nie lubię tego. Chciałabym aby już było po świętach, po tym jedzeniu i spotkaniach rodzinnych. Lubię swoją rodzinę ale kiedy przyjdzie się z nią spotykać to.. słyszę tylko teksty typu "Wnusiu patrz specjalnie dla Ciebie zrobiłam makowca" , "Natalko, jak ja Cię długo nie widziałam .. No choć przytul ciocię". -,-
Dzisiaj obudziłam się z wielką motywacją. Znaczy motywacji dostałam po zważeniu się. Mierzyłam się rano i postawiłam sobie cel, który chcę osiągnąć do świąt.
3 grudzień ||| cel 1 do 17-18 grudnia
brzuch na wysokość pępka 75cm ||| 73 (jak się nie zmieni to nie bd zła, bo lubię swój brzuch < 3 )
udo prawe 51,5cm ||| 50-49cm
udo lewe 52cm ||| 50-49cm
łydka prawa 33cm ||| 31cm
łydka lewa 32cm ||| 31cm
nad kolanem prawym 37,5cm ||| 36cm
nad kolanem lewym 37,5cm ||| 36cm
pupa 92cm ||| 90-89cm
waga 49,2kg ||| 48-47kg
Muszę Wam powiedzieć, że ważyłam się we wtorek i było 50kg i przez 4 dni spadł mi 0,8kg mimo, że nie jadłam najlepiej. Jesteś zadowolona : )
Mam większą motywację, dodam notkę i robię ćwiczenia z Mel B. Zrobięje dzisiaj ze 3-4 razy. OOOooo, tak < 3
śniadanie: Bakuś waniliowy, 3 mandarynki = 150kcal
bd edit.
Jak się macie chudzinki ? Udanego, chudego weekendu < 3