Mamuś ;(
1:52 w nocy. Dzwoni telefon, gdy zobaczyłam, że to jakiś nr wiedziałam, że to złe wieści. Bo tak naprawdę bałam się odbierać telefony z nieznanego numeru już ponad 3 tygodnie. Ręce się tak zaczęły trząść, że nie odebrałam, bo nie trafiałam w słuchawkę. Jednak oddzwoniłam, już wyskakując z łóżka gotowa do ubierania i jazdy, ale już nie udało się, bo usłyszałam: pani mama zmarła o 1.50 zatrzymało się serce. Bardzo mi przykro, ale wie Pani, że nic już nie mogliśmy zrobić.
Tak byliśmy na to przygotowania, bo ponad 3 tygodnie leżałaś na Intensywnej, bo po kolei sypało się wszystko, lekarze niestety mówili wprost, że przy tych chorobach, które masz są nikłe szanse, ale nadzieja zawsze pozostawała. Bo cuda się zdarzają. 3 razy Cię w tym czasie operowali, za każdym razem po kilka godzin żołądek w zacisku, bo wiadomo było, że możesz tej operacji nie przeżyć. Ale dałaś rade trzy razy. Tylko w końcu już nie cierpisz takie pocieszenie.
Czekałam, że wypijemy jeszcze ta kawę o którą prosiłaś, zanim jeszcze byłaś przytomna a ja nie mogłam Ci jej zrobić.
Moja mała J. ciągle czekała kiedy już wrócisz, bo nauczyła się grać na skrzypcach Twoją ulubioną pieśń.
A ja nadal nie wiem jak jej powiedzieć, że już nie wrócisz. Może jutro mi się uda, dzisiaj już nie dałam radę.
Tak bardzo tęsknię.
Jesteście już mam nadzieję razem z tatą. Czuwajcie nad Nami z góry i uśmiechajcie się z nieba.
Inni zdjęcia: Kaczucha em0523Nutria em0523Trznadle em0523I znowu Grubodziób :) em0523Grubodzioby Para em0523Młoda Figa ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24