Jednak nie wyszłyśmy na prostą z chorobami. Tydzień temu w sobotę obudziłam się o 5 rano tak chora jak chyba z 5 lat nie chorowałam. Dokładnie 5 lat temu w ciąży ze starszą. 2 dno wyjęte z życia. Dziękowałam Bogu, że był weekend i mąż w domu. Ja nie dałabym radę nawet chyba dzieci nakarmić. W poniedziałek młodsza wstała z temperatura i katarem. Wtorek wzięłam ja do pediatry, bo nie chciałam by męczyła się tak jak ja. Myślałam, że to grypa. Pani doktor zrobiła jej combo wymaz i wszystko z covid i rsv ujemne. Na szczęście nie gorączkowała dużo i długo. Starsza się trzyma byle jeszcze jutro bo mają wycieczkę. ;) choć nie ukrywam, że po takim czasie w domu kiedy siedziała to ulga jak idzie do przedszkola na te 5 godz.
Pogoda dzisiaj okropna ciemno, pada, brak weny do niczego. Ale samo się nie zrobi. 2 prania za mną, podłogi na dole umyte. Pranie poskładane z suszarek. Czas na szybką druga kawę I coś obiad podszykowac i za godzinę po J do przedszkola. Jutro od rana w biegu. Bo na 10 z mamą do lekarza. Mloda będę musiec albo odwieźć do siostry chyba, ze mąż wyjdzie ze służby w miarę i zdazy przyjechać to pojedziemy wszyscy i ja zabierzemy. Bo boję się sama z mamą. Taka dłuższy wyjazd bez jej tlenu, a kij wie ile tam zejdzie w kolejkach. Więc mąż byłby pomocna ręką. Zobaczymy...
W środę znowu lekarz rodzinny mamy mnie czeka. Paranoja chce tylko skierowanie na badania mamy, na teleporade ale usłyszałam, że jej nie ma. Ale jeszcze niedawno nawet gardła, kaszle leczyli tym. A żeby było śmieszniej to na tą wizytę czekam już 2 tyg.
Dzisiaj jestem sama z dziewczynkami na noc, bo mąż na służbie. A jeszcze muszę na jutro zrobić zapiekankę na obiad, bo na pewno bie będę mieć jutro czasu gotowac.
Czekam, aż znowu wiosna powróci bo aż chce się żyć. Liczę, że chociaż święta będą ładne, ale znając życie będzie inaczej. :)
Jak po weekendzie ?
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone