Tak sobie rozkminiałam i dodszłam do wniosku, że najrozsądniej będzie jeśli będę jadła ok 1000kcal dziennie:)
Planuje jeść 1000 i 1100 na przemian, czyli jak wczoraj zjadłam 1000kcal to dziś mogę 1100:) A z weekendami zaszaleje i w ogóle pozwolę sobie na 1200:D Do tego duuuużo ruchu:) wole się pomęczyć ćwicząc niż głodując;p
34
(15.11.11r.)
Ś: Mleczny start+otręby (280kcal)
2ś: parówka w cieście (80kcal), pomarańcza (60kcal)
O: pierogi (380kcal)
P: jogurt (145kcal)
K: parówka (120kcal), 3 chrupkie (69kcal)
Razem:1134/1100
Ciut za dużo ale sporo dziś chodziłam więc nie będę się załamywać;P