Witam was w te deszczowe, zimne, sobotnie popołudnie.
Wczoraj był tak wspaniały dzień, że aż brak mi słów. Wiedzieliśmy, że będą cztery lekcje. Wchodzimy do szkoły, patrzymy na tablicę zastępstw i co? Okazuje się, że pani od angielskiego ma l4 i mamy trzy lekcje! Kartkówka z chemii była podejrzanie prosta. Jestem pewna, że gdzieś się pomyliłam. Przyszły tydzień maluje się w ciemnych barwach. Dużo nauki, nie wiem jak sobie poradzę.
Co do diety, nie zjadłam jeszcze dzisiaj nic. Oczywiście coś zjem, przecież to ma być zdrowe odchudzanie a nie głodówka! Waga rano pokazała 60,7 kg.
btw złapała mnie comiesięczna dolegliwość yup. brzuch mnie boli ;/