Dzisiaj wchodząc na wagę zauważyłam poprawę. 55,5 kg. W prawdzie to tylko 0,5 kg ale bardzo mnie to zmotywowało.
Piękne ciało, prawda? Moje marzenie :)
Poniedziałek jakoś idzie, myślałam że będzie dużo gorzej. Staram się zmienić, chce aby w końcu powrócił mój dawny optymizm. Nie chce już czuć się beznadziejna i nic nie warta. Chce odzyskać siebie. Chce nie tylko wyglądać pięknie ale i mieć piękne wnętrze. Chce PEWNOŚCI SIEBIE. O tak, muszę to osiągnąć.
Bilans:
-1/4 miseczki musli (suszona żurawina, płatki owsiane, otręby śliwkowe, płatki kukurydziane) + jogurt naturalny
-kawa (1/3 mleka)
-jabłko
-2 małe kotlety (niestety smażone, ale odciśnięte z oliwy) + ogórki kiszone
-mała kanapka pełnoziernista z serkiem wiejskim light, świeżym ogórkiem i jajkiem
Aktywność:
120 przysiadów od mel b
1. dzień a6w
50 brzuszków
po 40 podnoszeń nóg w pozycji bocznej leżącej
30 min marszu
trzymajcie się kochane, chudego! ;*