Witam Was po długiej przerwie, za którą z góry przepraszam, lecz mam coś na swoją obronę. 2012 był dla mnie chyba najgorszym rokiem w moim życiu. Myślałam już, że straciłam dosłownie wszystko co miałam. Dobrała się do mnie dość głęboka depresja. Ludzie, którzy wydawało mi się byli mi najbliżsi odeszli, tak po prostu. Zawaliłam wszystko. Straciłam siebie i zatraciłam moje postanowienia oraz dietę. W ostatnim momencie uratował mnie pan X. Jako jedyny nie wymagał wtedy ode mnie zupełnie niczego, po prostu był. Nie pytał o zbyt wiele, ale gdy potrzebowałam się wygadać zawsze mnie wysłuchał. Myślę, że to właśnie dzięki niemu jeszcze żyję i mogę tu pisać. Kochałam go ale nigdy nie wiedziałam w jaki sposób. Dowiedziałam się dopiero 1,5 miesiąca temu. Teraz jesteśmy razem. Pierwszy raz zaznałam takiej miłości. Kocham go jak nikogo innego.
Dzisiaj właśnie przeglądałam fbl o odchudzaniu i przypomniałam sobie o moim. Myślę, że trzeba go nieco odświeżyć. Postanowiłam, że do mojej 18-stki (6 miesięcy) schudnę 6kg (z 56kg do 50kg). Teraz mam się dla kogo starać i mam nadzieję, że osiągnę swój cel. Przyda się wsparcie :)
Bilans:
-musli (płatki owsiane, otręby śliwkowe, kulki czekoladowe, płatki kukurydziane, żurawina suszona, 2 kostki gorzkiej czekolady) + jogurt naturalny
-małe jabłko
-3 szklanki soku pomarańczowego (100%)
-potrawka z indyka (indyk, brokuły, pieczarki w lekkim sosie ze smietanki) + ogórki kiszone
-musli(płatki owsiane, 2 łyżki suszonej żurawiny, 1 łyżeczka rodzynek, małe starte jabłko, 0,5 łyżeczki miodu) + jogurt naturalny
Aktywność:
-100 brzuszków
-100 przysiadów
[edit]