az prawie powstrzymalam sie od napisania tutaj, bo jestem tak zmeczona,
ze chyba bylby to najnegatywniejszy post, jaki kiedykolwiek dodalam.
generalnie czuje sie do dupy. ledwo widze na oczy, ktore tez przekrwione
wygladaja jak siedem nieszczesc. nie spie, pracuje na dwie zmiany na
garach, a jak juz jestem na troche w domu, to siedze przed komputerem
dlubiac przy projekcie. zyc, nie umierac.
dzieki bogu jutro luzniejszy dzien. co prawda na 9 lece na uczelnie
zobaczyc sie z wykladowcami od struktur i planowania, ale wieczorkiem
wyskocze na trening, a potem odpoczne w szlafroczku. nalezy mi sie.
teraz szybko podlicze co tam dzisiaj zjadlam, a potem znowu lece do
kuchni, bo cos burczy mi w brzuchu...
sniadanie: 412 kalorii, 46g bialka, 20g tluszczu, 8g weglowodanow
omlet z trzech jaj z lnem mielonym, ciemnym kakao i cynamonem, chudy twarog,
kawa z nieslodzonym mlekiem migdalowym, woda z octem jablkowym
drugie sniadanie: 131 kalorii, 4g bialka, 3g tluszczu, 22g weglowodanow
biszkopty bez cukru, kawa z nieslodzonym mlekiem migdalowym
lunch: 596 kalorii, 55g bialka, 5g tluszczu, 86g weglowodanow
pieczona dynia hokkaido, jaglanka z indykiem i calym mnostwem warzyw
przekaska: 99 kalorii, 1g bialka, 7g tluszczu, 11g weglowodanow
trzy kostki mlecznej czekolady bez cukru, sprite zero
podwieczorek: 170 kalorii, 22g bialka, 1g tluszczu, 14g weglowodanow
wafle gryczane, wedzona piers z kurczaka
kolacja: 298 kalorii, 9g bialka, 11g tluszczu, 38g weglowodanow
platki owsiane na wodzie z ciemnym kakao i trzema kostkami mlecznej czekolady
bez cukru (NORMALNIE NIEZMIESKIE)
w sumie: 1705 kalorii, 137g bialka, 47g tluszczu, 179g weglowodanow