Takie jakże nieogarnięte zdjęcie ze wczoraj.
Bo oczywiście Elizka z Werą musiały uciec z rekolekcji i iść do szkoły by nagrywać filmiki w szkole w szatni ;o
Bez beki z vlogerek i ciągłych selfie też by się nie obyło ;>
I oczywiście tekst pani sprzedawczyni: ejj, ale z nauczycielami to nie rozmawiajcie, bo te jajka to mocne i wyczują!
W sumie to potrzeba bylo takiego lajtowego dnia, bo ostatnio moje nerwy są na skraju wytrzymania. Nie lubię fałszywości, zazdrości i wpieprzania się w nieswoje sprawy. MOJA sprawa, że farbuję włosy, MOJA sprawa, że ubieram się na czarno i noszę koszulki z zespołami, MOJA sprawa, że slucham innego typu piosenek! A jak ktoś nie potrafi zrozumieć, że to, co było robione dla beki NIE BYŁO SERIO, to już jego problem!
Tyle, wesołych ;*
http://www.youtube.com/watch?v=qXcNQTa3zgs