Ciągle milczą drogi, milczą lasy, milczą domy
Wszystko jest tak bardzo martwe, nie mogę się uchronić
Przed tą pustką co rozrywa serce na kawałki
Chciałbym żeby ktoś tu był, żeby się po prostu martwił
Pytasz co u mnie, jak żyję i co słychać
A trudno się rozmawia kiedy obok siedzi cisza
I śmieje mi się w twarz, czuję ją całym ciałem
...
Znikaj