Nie no spoko... grzywkę podcięłam i dwa dni układałam by wreszcie ''przywykła'' i się trochę wyprostowała.
Mama narzekała, że za długa trochę itp.
Gutek jak zwykle wielki foch na mnie, bo wyrzuciłam mu jego zabawkowego chomika, no ale cóż mogłam poradzić?
Przegryzł... nie chciałam by się zadławił kuleczkami, które były w środku :
Ja teraz idę z nim na dwór, pozdrowionka ;3