photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 KWIETNIA 2011

NIE MÓJ.

A tak wogóle to cześć wam ;*

Dziś...hm chyba lekko zjebalam.

Śniadanie; Płatki z mlekiem 0,5 tradycyjnie-ok 300kcal

O;Warzywa na patelnię+plaster sera-ok300kcal?

U przyjaciółki-gryz pizzy takiej mrożonej-ok15kcal

2gryzy kanapki-ok40kcal

K;niestety lód rożek truskawkowy- ok 190cal.

Do tego kilka łyków energy drinka-ok 20kcal

i 3 kawy- ok120kcal

Czyli razem 985kcal z napojami/bez napoji -845kcal.

Myślałam że będzie gorzej, serio.

Do tego 4godziny na dworze, czekają mnie jeszcze brzuszki.

Mam cholerne zakwasy na nogach po wczorajszym wf ; o

I tak cholernie chce mi się iśc na rower czy rolki tylko kuźwa jak na złość nie ma z kim !

Ah zapomniała bym. Dzisiaj na wadze z rana- 61.7/164cm

Wiem że to kropla w morzu,ale jak na tak krótki czas i zrzucenie z 65kg do 61.7 i to nie, nie przez głodówki bo miałam tylko jedną która patrząc teraz była mi nie potrzebna, tylko na zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach. Nikt mi nie powie że na zdrowej diecie się nie chudnie.

Dalszego ciągu notki nie musicie czytac, to takie moje małe paranoje i przemyślenia.

Wczoraj zasypiając z ogromnym burczeniem w brzuchu przez które swoją drogą nie mogłam zasnąć, zaczełam o tym wszystkim myśleć.

Że tak własciwie po co się odchudzam? Że przecież nie dążę do samodestrukcji, do anoreksji czy bulimii. Wiem wiem,głupie gadanie.

I wiecie do jakiego doszłam wniosku? Że to że schudnę da mi możliwość bycia szczęśliwą.. Nie oszukujmy się. Nowa szkoła,nowi znajomi,nowe twarze. Chcę zrobić dobre wrażenie jako szczupła dziewczyna dobrze ubrana etc, a nie grubas w luźnych bluzach. To szkoła średnia będzie a nie gimnazjum. Nie mówię tu już tylko o ubieraniu bo przecież to co masz w głowie też się liczy. Oj no same rozumiecie o co mi chodzi.

Nie chcę być postrzegana jako grubas. Żyję z takim wrażeniem już 16 lat i czas postawić temu kres.

Cholernie się cieszę że mam takie wsparcie od rodziny,przyjaciół(mowa tu o isolated, lovexperfect,xvoododoollx czy też innychmamwdupie chociaz z nią to jak zawalamy to razem ,coś kiepsko nam idzie ppilnowanie siebie)

I to dla mnie jest największą motywacją, nie jakieś wakacje,nic z tych rzeczy tylko to że daje radę i że mam wsparcie to mi daje ogromnego kopniaka i motywuje do trwania w tym.

SIę rozpisałam

Co u Was ;*?

Lecę poczytać i wam pokomentować ;)






Komentarze

skinnyyy1555 : * dodaje
:)
12/04/2011 18:14:20
soulofshadows nieźle, 3,3 kg to już coś. ale wg mnie ważniejsze są widoczne efekty niż to, co ukazuje waga. choć jedno się wiąże trochę z drugim. ;) życzę powodzenia. ;* choć Ci już nie jest tak bardzo potrzebne skoro masz takie wsparcie... ;) pozazdrościć... mnie nikt nie wspiera, ale przynajmniej nauczałam się jak radzić sobie z życiu samemu. też się da. ważne jest, żeby wierzyć w swoje zdolności. ty wierzysz, więc widzisz rezultaty. bosko :)
12/04/2011 15:28:55
sluchamslonia boskie zdjęcie, jaaaaaaaa<3 /tylko pamiętaj, że nie każdy chudy człowiek jest szczęśliwy..
12/04/2011 14:27:53
slimbodyy do*ebali..
12/04/2011 14:19:54
lovexperfect jestem z Ciebie dumna ;*
10/04/2011 22:52:47
jedendziennie to prawda - chudsze osoby są szczęśliwsze. nie wychudzone, po prostu szczupłe. trzymam kciuki ;*
10/04/2011 8:57:17
xvoodoodollx 'nowe srodowisko, w ktorym chce byc postrzegana jako szczupla dziewczyna' mam tak samo. w dodatku chudosc da nam pewnosc siebie. ale w wakacje jade na oboz i tam tez chce byc chuda i w ogole nie wstydzic sie chodzac w krotkich spodenkach. ale do 1 wrzesnia będziemy perfect <3 kooocham :*
09/04/2011 22:40:42
bg

txt