photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 GRUDNIA 2011

Jak można być tak pięknym? Błagam.

 

Moja motywacja trochę zniknęła. Wczorajszy dzień był... dziwny? Nie poszłam z koleżanką na łyżwy, bo nie miała autobusu. Po wielu perypetiach związanych z jej transportem, idziemy dzisiaj. Pisałam jednak z chłopakiem, w którym byłam zakochana niecałe dwa lata temu. Wniosek? Musiałam być wtedy naprawdę głupia, żeby nie zauważyć, jaką kluchą jest ten chłopak. Zamiast spotkania z dziewczyną, wybiera gnicie na kanapie z laptopem na kolanach. Wiecie, może to i dziwne, ale chciałabym żyć w latach 80. Gdybym miała poprosić o coś złotą rybkę czy inne gówno, poprosiłabym właśnie o to - możliwość przeżycia tamtych lat. Kiedy faceci w liceum nie zachowywali się jak niedorozwinięte dzieciaczki. Kiedy potrafili zawalczyć o miłość. Kiedy każda wartościowa (wewnętrznie!) dziewczyna miała swoje grono wielbicielów, bo nie liczyło się, jak grubą warstwę tapety ma na ryju. Nie chcę idealizować tamtych czasów, bo wszędzie są plusy i minusy - ale nie wierzę, że wtedy nie znalazłabym bratniej duszy. Kogoś, kto będzie mi powtarzał, że jestem naprawdę fajna. Niekoniecznie chłopak. Ale może prawdziwa przyjaciółka? Uśmiecham się na obraz tamtych fryzur, ubrań, przebojów. Magia.


Wieczorem wyciągnęłam rodziców do kina. Na "Szpiega". Zjadłam kubek popcornu i wypiłam litr Coli Zero. Cóż. Sam film był naprawdę świetny. Taki artystyczny. Zdjęcia były naprawdę piękne. Z rodzicami całkiem fajnie się bawiłam. Pomijając to, że mama miała nieciekawy incydent w pracy i denerwowała się z tego powodu aż do końca reklam. Potem jakoś wyluzowała, ale w czasie jazdy rozmawiała przez telefon. Wybaczam jej to mimo wszystko.

 

Przed chwilą zjadłam pszenną bułkę z dżemem i wypiłam kakao. Mogłabym jeść takie śniadanie codziennie. Kiedyś nie wyobrażałam sobie zjedzenia białego pieczywa na śniadanie. Teraz jednak myślę, że podchodzę do tego bardziej racjonalnie. Mam ochotę na taki posiłek? Dobrze, ale zamiast trzech kajzerek, zjem jedną. Zamiast robić kakao ekspresowe, zrobię te tradycyjne, z mniej tłustym mlekiem. Zamiast marmolady, wybiorę niskosłodzony dżem.

 

Plany na dziś? Nie mam ich za dużo. Lodowisko, na którym postaram się miło spędzić czas. Później zabiorę się za pisanie pracy na WF (tak, tak, pozdrówcie moją cudowną szkołę!). Nie mogę się zbyt rozleniwić, bo do końca tygodnia mało czasu, a mam sporo nauki.

 

Trzymajcie się.

Komentarze

rossdale też bym chciała przeżyć lata 80..
31/12/2011 4:04:21
bunique wiem! Jaram sie nia od dluzszego czasu! Jesli chcesz moge Ci podeslac pare linkow do wywiadow z nia, jest naprawde madra i niesamowita!
30/12/2011 7:42:05
niechcebycwaleniem Małgorzata Musierowicz, autorka słynnej Jeżycjady. kilka z jej książek jest umiejscowionych właśnie w latach 80. baardzo dobre książki
30/12/2011 0:20:40
bunique jac<3 moja ulubiona!!!
29/12/2011 22:11:06
etreparfait Chciałabym mieć większą przerwę między nogami, jak już będzie odpowiednia to przestanę ;)
29/12/2011 21:12:58
uglyskeleton my mieliśmy bilans w pierwszej klasie i teraz w ostatniej.. higienistka zapytała się mnie, co się dzieje to jej powiedziałam, co i jak i umówiłam się z nią, że, co parę dni, tygodni będę przychodziła do niej na kontrolę.. poleciła mi też dietetyka.. poprosiłam ją aby ta sprawa została między nami.. i się zgodziła
29/12/2011 20:47:55
uglyskeleton hahaha spójrz na siebie ślicznotko ! :-* 42,9 kilogramów.. :-(
29/12/2011 20:39:04
cookie12 Niestety nie mam : C Mam tylko w szkole zajęcia dodatkowe np. z aerobiku i siłowni. Ale nie wiem czy na aerobik mogę chodzić, bo mam chory staw kolanowy. Jedno złe postawienie nogi i operacja. A siłownia.. podnoszenie ciężarków nie jest mi potrzebne i tym podobne. Nadzoruje nauczyciel więc nie można iść sobie na bieżnie .. : /
29/12/2011 20:30:39
cookie12 Bieżni nie mam, ale może w miejscu minimum 30 minut dziennie coś by dało..? Nie wiem : C Może przesadziłam gdzieś 48cm mi by starczyło może .. : D
29/12/2011 20:21:25
cookie12 Wiem, że źlę robię ochudzając się w tym wieku. Coraz bardziej mam przez to wyrzuty sumienia ale nie podobam się sobie. Codziennie patrzę na swoje nogi w lustrze i widzę grupość. Czuję się jak gruba świnia. Brzuch mam piękny, podoba mi się on. Ale nogi, chciałabym odchudzić nogi. Nawet nie marzy mi się dojść do 45kg, marzy mi się 45cm w udzie, czyli -6cm... : C
29/12/2011 20:16:16
skinnyishappy tak, zdarza się. mam photoshopa i lubię poszaleć, ale jeśli gdzieś dodaję, to bardziej naturalne wersje ;)
29/12/2011 18:20:54
skinnyishappy ale i tak b. mi się podobają. i piękna kolorystyka. aż zachęciłaś mnie, do ruszenia tych moich :)
29/12/2011 18:13:18
skinnyishappy dziękuję ♥
29/12/2011 18:00:41
skinnyishappy to pokaż jakieś też inne zdjęcia :)
29/12/2011 17:08:18
skinnyishappy a zdjęcie faktycznie śliczne, bo dopiero teraz mi się załadowało ^^
29/12/2011 16:49:50
skinnyishappy no to gratuluję. a dałabyś adres do niego? :)
29/12/2011 16:48:25
skinnyishappy ja mam w domu jakiś taki stary analogowy aparat i tak planuję od dawna zabrać się za robienie nim zdjęć, ale nigdy nie mogę się zebrać
29/12/2011 16:26:35
skinnyishappy sony alfa 300 ;) dziękuję :*
leniuchowanie jest świetne, ale ja ostatnio też mam jakąś ambicję. głupio się czuję, jak przesypiam 12 godzin. wiem, że marnuję czas.
trudno nam mówić o tych czasach, skoro nawet w nich nie żyłyśmy i wiadomo, że sytuacją polityczną było źle, ale układy między ludźmi myślę, że były dużo lepsze. w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby chociaż próbować to naprawić :)
29/12/2011 14:53:29
Junior mootyyleek To nic,my kiedyś miałyśmy kartkówkę z wf :D
29/12/2011 14:45:14
~michalina 'jak można być tak pięknym?' to pytanie zadałam sobie, jak niedawno było tu twoje zdjęcie :) cieszę się, że wracasz do 'normalności', wagę masz jak najlepszą! nie warto przeżywać tego, co przynosi dieta (tych wyrzeczeń, płaczów), bo jak już jest się wychudzonym, to i tak nie ma tego szczęścia, które teraz widzimy.. co za ironia losu.. ja żałuję, że zaczęłam to wszystko.. teraz mam 165cm, 40kg i wygląda to strasznie.. nie róbcie tego, to nie ma sensu.
29/12/2011 10:06:22
46kilograms Miło mi czytać takie słowa... :) Wiem, że trochę brakuje mi wiary w siebie, ale staram się wracać do tej normalności i nie przeżywać tego, że zjadłam niewielki kubek popcornu czy dwie kostki czekolady. Niestety, dieta przynosi ze sobą naprawdę straszne skutki. Ja kiedyś nie miałam problemów z tym, żeby siebie zaakceptować. Lubiłam się i mimo, że kiedyś gustu nie miałam zupełnie, to podobało mi się, jak wyglądam. Jak zaczęłam się odchudzać, przyglądać milion tysięcy razy moim "boczkom", to moja samoocena spadła poniżej zera. ;/ Jesz już teraz normalnie?
29/12/2011 10:14:10
~michalina staram się, ale nigdy nie będzie taki samo, jak przed dietą, sama rozumiesz. nawet jak będę myślała, że jest okej, zawsze w podświadomości będę zastanawiać się, czy ten posiłek nie ma za dużo kalorii, a czekolady nie zjem nie z braku ochoty, tylko z powodu jej kaloryczności.
29/12/2011 12:08:19
46kilograms Rozumiem... Trzymam kciuki, żebyś miała siłę i wygrała z tym cholernym "głosem" w podświadomości, który ciągle każe nam jeść mniej.
29/12/2011 14:26:28